Apple podcast ikona

Transkrypcja podcastu

[00:00:00.17] – Osoba mówiąca 1
Cześć! Z tej strony Marcin Atamańczuk.
 
[00:00:04.24] – Osoba mówiąca 2
I Przemysław Szymczuk.
 
[00:00:06.25] – Osoba mówiąca 1
A to jest kanał Nabici w SEO. Dzisiaj porozmawiamy, jak poradzić sobie z konsekwencjami prawnymi umowy, która okazała się dla nas niekorzystna. Przemku, dzisiaj chciałem porozmawiać z Tobą o sytuacji, kiedy Twój dostawca, Twój usługodawca nie wywiązał się na przykład z umowy. Albo w drugą stronę. Twój dostawca usługodawca chce od Ciebie na przykład, nie wiem, uzyskać jakąś karę umowną, z którą Ty się nie zgadzasz, a jest zapisana w umowie. No i rodzi u Ciebie się takie poczucie, że ktoś chce Cię nabić, ktoś chce Cię wykorzystać. Jak w ogóle radzić sobie z tego typu sytuacjami w biznesie, kiedy po prostu nasza współpraca obustronna przestaje jednej czy dwóm stronom odpowiadać, a na przykład nie mogą się z tej współpracy uwolnić, bo obowiązuje jakaś umowa, którą jedna ze stron na przykład zobowiązała się, nie wiem, dotrzymywać przez rok, dwa, trzy pod groźbą na przykład kar umownych. Jaką byś strategię objął, żeby rozwiązać ten problem?
 
[00:01:27.04] – Osoba mówiąca 2
Dobra, to według mnie na początek trzeba odrobić zaległą pracę domową, której jak rozumiem się nie zrobiło. Czyli nie zadbało się, żeby współpraca była uczciwa, czyli obopólnie korzystna, bez przymusu i podstępu. Bo skoro ktoś wszedł w jakąś współpracę, która ma jakieś negatywne dla niego konsekwencje, to rozumiem, problem wynika z tego, że ktoś próbuje siłą te konsekwencje wyegzekwować na tym kimś.
 
[00:01:59.11] – Osoba mówiąca 1
A więc w pierwszej kolejności była umowa, w której się zobowiązałem na przykład ja jako strona, która kupiła coś od Ciebie, zobowiązała się w tej umowie do czegoś. No i rozmawialiśmy już w innym odcinku o umowach. No niestety nie dopełniłem tej analizy. Nie podszedłem do sprawy w sposób, który zabezpieczyłby obie strony transakcji. Po prostu podpisałem taką umowę, trochę też naiwnie myśląc, że nic mnie nie spotka złego w przyszłości.
 
[00:02:28.25] – Osoba mówiąca 2
Dobrze, dopóki nie ma woli po żadnej ze stron egzekwowania warunków umowy, dopóty wszystko jest okej, tak? Problem pojawia się, jeżeli jedna ze stron chce egzekwować siłą jakieś zapisy umowne na drugiej stronie transakcji. I rozumiem, że bardziej z taką sytuacją mamy do czynienia.
 
[00:02:50.17] – Osoba mówiąca 1
Tak, jestem postawiony po prostu pod ścianą, bo druga strona na przykład chce ode mnie jakieś pieniądze, a ja się z tym nie zgadzam.
 
[00:02:58.23] – Osoba mówiąca 2
Tak. I to, że chce pieniądze, to jeszcze nie jest żaden problem. Gorzej, że taka osoba raczej mamy podejrzenia, że będzie, nie wiem, wstąpi na drogę prawną lub w jakiś sposób inny, przymusowo będzie chciała wyegzekwować coś, co uważa, że jej się należy naszym kosztem, tak?
 
[00:03:18.25] – Osoba mówiąca 1
Tak. I boimy się po prostu takiej sytuacji, czy to ze strony emocjonalnej, czy to ze strony finansowej. No po prostu nie wiemy co zrobić. Jesteśmy no trochę tak postawieni pod ścianą. No i albo się, nie wiem, bronimy, albo uciekamy. No, takie dwie strategie, powiedzmy przetrwania mamy. Ale jakie inne byś jeszcze widział?
 
[00:03:38.24] – Osoba mówiąca 2
To w pierwszej kolejności trzeba zadbać mimo wszystko, że już jest trochę post factum, ale trzeba zadbać o przywrócenie jak największej dozy uczciwości tej współpracy. Co mam na myśli? To znaczy, że w tym momencie trzeba zabezpieczyć obie strony przed pokusą egzekucji prawnej zapisów umowy, tak? Bo jeżeli wyeliminujemy ryzyko egzekucji na drodze prawnej zapisów umowy, to wtedy stronom nie pozostaje nic innego, jak zwyczajnie po prostu się dogadać, znowu bazować na obopólnej korzyści, bez przymusu i podstępu. I wtedy znajdą rozwiązanie, które będzie akceptowalne przez jedną i drugą stronę, bo inaczej obie strony wyjdą z tej współpracy ze stratą.
 
[00:04:30.02] – Osoba mówiąca 1
Ale jak strona się nie chce tak naprawdę dogadać? No bo mówisz o tym, że możemy usiąść i porozmawiać, a jeżeli mamy takie…
 
[00:04:40.24] – Osoba mówiąca 2
Mówię o tym, że jeżeli jedna ze stron, tak jak mówisz, nie chce się dogadać i jest ryzyko egzekucji na drodze prawnej zapisów umowy, to musimy zrobić wszystko w pierwszej kolejności, żeby uniemożliwić tę egzekucję, tak? Ponieważ co w tym momencie się odbywa? Jedna ze stron ma w jego odczuciu silniejszą pozycję. Chce egzekwować umowę, wykorzystując w tym momencie przymus, przymus organów państwowych, prawnych. I w pierwszej kolejności musimy zahamować pokusę wykorzystania tej drugiej strony. No i tutaj włącza się konieczność skorzystania z usług jakiejś kancelarii prawnej, jakiegoś prawnika, tak? Który utrudni, zablokuje, zniechęci tę drugą stronę do egzekucji umowy na drodze prawnej, a to naturalnie zachęci tę drugą stronę do dogadania się, do rozwiązania tej umowy po prostu w sposób uczciwy. Obopólnie korzystny.
 
[00:05:56.28] – Osoba mówiąca 1
Czyli rozumiem, że jeżeli my nie dogadamy się jako, powiedzmy, przedsiębiorcy, no to mamy jakieś instrumenty prawne, które nam w tym pomogą. No ale co w sytuacji, kiedy ten prawnik, o którym mówisz będzie działać według, powiedzmy, wytycznych swoich i według swojego planu, no ale nie uda się tak naprawdę przekonać tej drugiej strony do tego, żeby na przykład, nie wiem, odeszła od egzekwowania swoich jakichś zapisów umownych. Szczególnie jeżeli te zapisy, które zostały, powiedzmy, uruchomione, no, godzą w tę drugą stronę i są takim tylko i wyłącznie środkiem przymusu. Bo tutaj dąży to po prostu do sytuacji takiej, że umowa, która na przykład miała być wykonywana, no, nie była należycie wykonywana przez dostawcę. Ja jako odbiorca mogę czuć się pokrzywdzony w tym przypadku i chcę z takiej umowy wyjść. Bo mówimy o takiej sytuacji, żeby to też była jasność dla naszych słuchaczy, że nie jest to sytuacja na zasadzie, że my tutaj dajemy przepis na to, żeby się nie wywiązywać z umów.
 
[00:07:06.19] – Osoba mówiąca 1
Jest sytuacja taka, że ja jako odbiorca usługi takiej czy innej czuję, że to, co zostało dostarczone albo nie zostało w ogóle dostarczone, no, nie spełnia tego pierwotnego naszego uzgodnienia, które to uzgodnienie zostało później gdzieś tam w umowie zawarte i chce się z takiej umowy po prostu wycofać.
 
[00:07:28.01] – Osoba mówiąca 2
Prawda jest taka, że nie ma znaczenia, co doprowadziło do sytuacji, że jedna ze stron chce się wycofać z umowy. Prawda jest taka, że jeżeli jedna ze stron chce się wycofać z umowy, to oznacza, że ta strona zauważyła, że ta umowa przestała być dla niej korzystna, a zadaniem stron jest zawierać i prowadzić takie współprace i zawierać takie umowy, które będą korzystne nie tylko w momencie zawierania umowy, ale też przez cały okres współpracy. Dlatego ważna jest ta elastyczność dostosowywania się do zmiany okoliczności rynkowych, ciągłe upewnianie się, że obie strony się rozumieją, że rozumieją, czego potrzebują w danym momencie i tak dalej. I to jest jedno. Czyli jeżeli już jedna ze stron chce się wycofać, to powinna móc się wycofać. I problem polega na tym, jeżeli druga strona próbuje stosować przymus i tę osobę chce siłą utrzymać w umowie, albo przy okazji tego odejścia chce jej coś zabrać, tak? Nie wiem, jakąś karę umowną czy coś. Dlatego tak jak mówię, w pierwszej kolejności, żeby przywrócić jak największą dawkę uczciwości tej współpracy, trzeba zablokować wszelką możliwość egzekucji jakichkolwiek zapisów tej umowy na drodze prawnej, bo umowy nie spisujemy po to, żeby potem egzekwować na siebie i wymuszać i zmuszać, tylko po prostu żebyśmy mieli pewność, że się dobrze rozumiemy.
 
[00:08:58.06] – Osoba mówiąca 2
A naszym zadaniem jest zadbać, żeby przez cały okres współpracy obie strony chciały, a nie musiały realizować zapisy umowy.
 
[00:09:07.05] – Osoba mówiąca 1
Mamy etap, powiedzmy, jakiś negocjacji dwóch stron. My tutaj zaprzęgamy swojego prawnika, a druga strona też pewnie wytacza jakieś swoje działy prawne, no i spotykają się tak naprawdę gdzieś tam w rozmowach. No i teraz co dalej? No bo opcja jest taka, że druga strona po prostu powie: no ale sorry, była umowa, podpisaliście takie zobowiązania? Jeżeli umowa, nie wiem, miała trwać rok czasu, a wy chcecie się wycofać w pół roku? No to umowa stanowi, że tego nie możecie zrobić. A jak to zrobicie, to płacicie nam przez te 6 miesięcy pracy, za którą my chcemy dostać kasę. A i tak jakby to powiedzieć, Wy nie dostaniecie tak naprawdę od nas nic. No i teraz jaka jest sytuacja? No bo efektem tego jest to, że zerwane zostaną takie rozmowy. No i co nam pozostaje? No że musimy się bronić w sądzie przed takim podejściem.
 
[00:10:11.10] – Osoba mówiąca 2
Kluczowe jest to, żeby w takiej sytuacji, tak jak mówię, jeżeli nie wykonaliśmy tej pracy domowej, czyli należycie, nie przygotowaliśmy się do podpisania, do zawarcia właściwej umowy, w pierwszej kolejności też musimy zaakceptować fakt konsekwencji prawnych, które wiążą się z tą umową. Im szybciej zaakceptujemy to, co nam może grozić w wyniku tej umowy, bo może oczywiście być sytuacja taka, że naszym prawnikom nie uda się zablokować możliwości egzekucji tej umowy i jednak organy przymusu państwowego pomogą drugiej stronie w wyegzekwowaniu swoich roszczeń. I w pierwszej kolejności musimy zaakceptować fakt materializacji tego ryzyka. Dlaczego w tym momencie musimy odrobić zaległą pracę domową? Bo to powinniśmy zrobić w momencie zawierania umowy. Powinniśmy zastanowić się, jakie potencjalne ryzyka wiążą się z tą umową i zanim podpiszemy umowę, powinniśmy ryzyka prawne, których nie akceptujemy, których nie możemy udźwignąć, wyeliminować. Tutaj już działamy niestety post factum, ale mimo wszystko im szybciej zaakceptujemy te ryzyka, te nie wiem, kary umowne czy inne rzeczy, tym szybciej przejdziemy do porządku dziennego.
 
[00:11:45.24] – Osoba mówiąca 1
Czyli z takim naszym prawnikiem możemy tak naprawdę, jeżeli nie analizowaliśmy umowy wcześniej, możemy taką umowę przeanalizować i możemy wiedzieć, co nas w najgorszym przypadku czeka. No bo możemy sobie taki scenariusz najgorszy opracować i najlepszy, tak? I gdzieś między tymi dwoma biegunami poruszać się.
 
[00:12:09.20] – Osoba mówiąca 2
Tak. No niestety, analizując umowy nie wiemy, co się stanie w przyszłości, prawda? W związku z czym powinniśmy analizować ryzyka w oderwaniu od przyczyn materializacji tych skutków niekorzystnych. Ale powinniśmy z pomocą prawnika na pewno zastanowić się, namierzyć wszelkie potencjalne ryzyka prawne wiążące się z podpisaniem danej umowy. Stąd im umowa ma mniej klauzul odnoszących się do przepisów prawa, do przymusu, do jakichś kar umownych i tak dalej, tym wiadomo, że taka umowa będzie wiązać się z mniejszym ryzykiem prawnym. I tutaj generalnie nie skupiałbym się raczej na długim terminie, na kwestiach prawnych, ponieważ kluczowe są jednak konsekwencje biznesowe. Nie wiem, choćby w tej naszej branży tak klienci robią SEO. I najważniejsze w tym momencie jest, żeby po pierwsze, jeżeli umowa uniemożliwia realizowanie usług SEO przez inną firmę, bo takie zapisy się zdarzają, no to w pierwszej kolejności trzeba doprowadzić do tego, żeby móc biznesowo odblokować swoje możliwości, tak żeby faktycznie zakończyć tę umowę z możliwie najmniejszymi stratami. Straty zapewne będą, skoro nie przygotowaliśmy się zawczasu do podpisania umowy. No, a te straty związane z tą umową będą tym większe, im bardziej egocentryczne były intencje strony przedstawiającej nam tą umowę. I kluczowe jest w tym momencie jednak, żeby jak najszybciej wyeliminować konsekwencje biznesowe.
 
[00:14:07.28] – Osoba mówiąca 1
Często też takie konsekwencje biznesowe przez powiedzmy stronę, która czuje się pokrzywdzona są jasne. No bo konsekwencją może być ta kara umowna. Konsekwencją może być pozostawanie z tym dostawcą przez jakiś okres czasu, co rodzi też jakieś koszty. Ale co w przypadku takiej, powiedzmy, kalkulacji tych ostatecznych kosztów? No bo często też moim zdaniem kosztem, którego nie bierzemy pod uwagę jest czas. Czas w biznesie też jest moim zdaniem kluczowy, bo czas daje nam też po pierwsze poczucie sprawczości. Czyli przez dany czas możemy robić coś, co pomoże naszemu biznesowi albo przez dany czas możemy w ogóle nic nie robić i być skazanym tak naprawdę na konsekwencje tego nierobienia. I często takim podejściem jak ja to widzę na przykład w branży, też jest to, że nawet jeżeli ja już się dowiaduję, że mój dostawca niestety nie wywiązuje się z tej umowy lub umowa jest wadliwie prowadzona lub jakieś inne przesłanki świadczą o tym, że nic z tego dobrego nie będzie, to ja jako właściciel takiej firmy, wiedząc o tym, ja na przykład nie wiem, godzę się z taką konsekwencją i czekam, nie wiem, dwa lata na rozwiązanie takiej umowy samoistnie, żeby termin tej umowy minął. No i teraz jakie Ty masz zdanie na temat takiej strategii? Bo dla mnie taka strategia, no gromadzi też koszty czasowe zaniechania działań, które miały doprowadzić, no w tym przypadku do tego, żeby, nie wiem, pokazywać ofertę moją i mojej firmy jak największej ilości osób w wyszukiwarce, a tego nie robię świadomie, no bo wiem, że mnie powiedzmy nabito. Tak czuję się jak czuję, wiem jakie są konsekwencje, ale czekam te dwa lata.
 
[00:16:05.07] – Osoba mówiąca 2
We wszystkim co robimy możemy ponosić koszty w dwóch rodzajach. Mamy koszty materialne i niematerialne. Materialne to wiadomo pieniądze, zasoby. Możemy coś na tym stracić. Niematerialne to jest to, co wskazałeś, to jest czas, ale i emocje, koszty emocjonalne. I pamiętajmy, że jeżeli kończą nam się pieniądze, to potocznie można powiedzieć bankrutujemy. Jeżeli kończy nam się czas, to umieramy, a jeżeli kończą nam się zasoby emocjonalne, to się wypalamy, popadamy w depresję i to są konsekwencje utraty pewnych tych zasobów. I naszym zadaniem jest chronić te zasoby, ale nie chronić w taki sposób, że nadmiernie ochronić jedne kosztem drugich. Często młodzi przedsiębiorcy mają to do siebie, że często tak bardzo zależy im na zdobyciu zasobów materialnych, że robią to kosztem zasobów emocjonalnych albo czasowych. Ale prawda jest taka, że na dobrą sprawę te zasoby materialne, nawet jak je stracimy, to możemy je odzyskać. Możemy je odbudować, ale z emocjonalnymi poniekąd też, bo jak trochę wypalimy to trudno jest, ale da się. Da się gdzieś tam odbudować tę kondycję emocjonalną, odzyskać tę energię.
 
[00:17:38.01] – Osoba mówiąca 2
Ale z czasem jest najgorzej, bo jak stracimy dzień, tydzień, miesiąc to nie damy rady nijak odtworzyć, cofnąć czasu, nie damy rady odtworzyć tych straconych zasobów czasowych. Stąd one są kluczowe i trzeba do nich bardzo poważnie podchodzić. I jeżeli jesteśmy w stanie ponieść konsekwencje inne niż czasowe, no to moim zdaniem powinniśmy jak najszybciej zaakceptować te koszty tej umowy, uwolnić swój czas i skupić się jednak na tym biznesie, na dalszym prowadzeniu tego biznesu, bo no bo pamiętajmy też, że świat nie stoi w miejscu, świat się zmienia, tak? To czym my się obecnie zajmujemy, dzisiaj może jest na to popyt, jest to potrzebne, ale za jakiś czas niekoniecznie. Jeżeli my zamiast skupić się na tym, co istotne, skupiamy się na jakimś szarpaniu z kimś o jakieś zasoby, no to będziemy nieskuteczni w pomocy, którą dajemy rynkowi, a będziemy nieskuteczni w pomocy, to rynek nie będzie nas wynagradzał. Za to jak nie będzie nas wynagradzał, to nie będziemy skalować, rozwijać naszych firm, tak? Czyli nie odniesiemy tego sukcesu.
 
[00:18:56.07] – Osoba mówiąca 1
Czyli to, co mówisz, chyba kieruje nas w stronę, że najpierw powinniśmy, jeżeli już tam podejmiemy te kroki jakieś prawne, to powinniśmy też chyba uspokoić swoje emocje, bo emocje nie są dobrym doradcą. Takie powiedzenie, ale w biznesie też nie pomagają. Bo ja mogę sobie wyobrazić takiego przedsiębiorcę, który zawarł umowę, która jest dla niego niekorzystna i w tej umowie chce trwać właśnie pod takim kątem, że jego emocje właśnie stopują, jego emocje nie pozwalają, żeby się z tej umowy wycofać. Bo mogę sobie postawić siebie jako takiego właśnie przedsiębiorcę, że tam tych emocji jest bardzo dużo i to są często emocje niewygodne. Tam jest na przykład wstyd za to, że nie wiem, nie przeczytało się tej umowy, tam jest jakaś niemoc, że nie można tej umowy cofnąć, no bo też wiemy, że czasu się nie odzyska, czasu się nie cofnie.
 
[00:19:56.22] – Osoba mówiąca 2
Włączają nam się te złe emocje czasami i chęć odegrania się, zemsty.
 
[00:20:00.16] – Osoba mówiąca 1
No tak, tak, tak. To to jest znowu odegranie się, zemsta.
 
[00:20:07.14] – Osoba mówiąca 2
Wtedy jesteśmy też narażeni na to, że w afekcie, de facto pod wpływem emocji, sami zaczniemy działać nieuczciwie i zrodzi się nam pomysł, żeby kogoś pozwać, żeby wyegzekwować coś na drodze sądowej. Albo powiedzmy, jeżeli sąd zasądzi na czyjąś rzecz karę naszą, to my też go pozwiemy, żeby siłą odebrać to, co nam zabrano, tak?
 
[00:20:37.13] – Osoba mówiąca 1
Emocje zabierają moim zdaniem czas. Bo Ty myślisz, nie wiem, sekundę o tym dostawcy, ale tak naprawdę to jest tylko sekunda, która zamienia się nie wiem, w dwa, trzy, dziesięć dni takiego myślenia. No bo wracasz do tych sytuacji. Nawet jeżeli idziesz z kimś do sądu, to znowu przeżywasz każdorazowo, przy każdym procesie, przy każdym posiedzeniu sądu przeżywasz te same emocje wkurzenia, właśnie niemocy czy inne, które wracają jak bumerang.
 
[00:21:15.04] – Osoba mówiąca 2
Tak, na drodze sądowej. Niestety idąc na drogę sądową tracimy wszystkie trzy zasoby, bo płacimy za prawników, tracimy czas i tracimy energię. Wypalamy się. Dlatego mimo wszystko optymalnie i lepiej jest poświęcić ciut więcej czasu przed zawarciem umowy i wyeliminować wszelkie ryzyka prawne podpisanej umowy zawczasu. W ten sposób naprawdę oszczędzimy ogrom zasobów i co najważniejsze uchronimy się przed współpracą z osobami, które się nie zgodzą na takie dostosowanie umowy, żeby nie wiązała się z potencjalnymi konsekwencjami prawnymi dla którejś ze stron.
 
[00:22:01.27] – Osoba mówiąca 1
Czyli jest to element doboru dostawców, bo my często fokusujemy się na cenie, jakości czy innych czynnikach, a ten element jakoś pomijamy. A ten element też całościowo, jeżeli byśmy to na finanse na przykład przenieśli, to daje nam jakąś rentowność długofalową. No bo jeżeli my możemy się z takiej współpracy wycofać w każdej chwili, bez konsekwencji finansowych, no to nawet jeżeli ta usługa by nam nie wyszła, no to rentowność i tak jest wyższa niż prowadzenie, nie wiem, usługi, która nam nic nie daje przez dwa lata. To są proste wyliczenia, tak?
 
[00:22:42.16] – Osoba mówiąca 2
Tak. No pamiętajmy, że wchodząc we współpracę nie znamy i nawet nie sposób wyliczyć wszystkich kosztów tej współpracy, bo są koszty jawne, te, które wiemy i wynikają z wzajemnych ustaleń, ale są jeszcze koszty ukryte. I prawda jest taka, że im bardziej współpraca będzie skierowana na drogę nieuczciwości, na ten egocentryzm, na grę o sumie zero, tym większe będą koszty ukryte, których nie będziemy świadomi, a sami wychodząc z założenia, że my nie będziemy sami egzekwować żadnych umów na drodze prawnej. I tego samego będziemy oczekiwać od drugiej strony, i tak będziemy zawierać umowy, żeby praktycznie tam nie było czego egzekwować, to wtedy mamy największe prawdopodobieństwo tego, że wejdziemy we współpracę z kimś, komu po prostu na nas zależy, żeby po prostu nam pomóc.
 
[00:23:48.20] – Osoba mówiąca 1
Czyli taka strategia minimalizuje to, co powiedziałeś, możliwe scenariusze w przyszłości. W sensie jesteśmy bardziej wtedy w stanie kontrolować tą przyszłość. No bo jeżeli my przy jakiejś sytuacji jesteśmy w stanie bez problemu tę sytuację rozwiązać, a nie ogranicza nas umowa, no to będziemy bardziej skuteczni w działaniu, niż mieć takie ręce związane, no bo coś tam druga strona będzie chciała nam narzucić. I wtedy nieważne co się zmaterializuje, czy zmieni się sytuacja rynkowa, czy my się rozmyślimy, czy druga strona zacznie gorzej działać, no to jesteśmy w stanie po prostu podać sobie ręce i się rozejść, jeżeli nie dojdziemy do porozumienia, tak?
 
[00:24:37.21] – Osoba mówiąca 2
No pytanie jest, czy faktycznie podpisując umowy, chcemy kogoś zmuszać na którymkolwiek etapie współpracy do czegoś, na co on nie ma ochoty? Powinniśmy sobie sami zadać takie pytanie. Jeżeli mamy zamiar zmuszać kogoś do czegokolwiek, na co ten w przyszłości nie będzie miał ochoty, to znaczy, że coś jest nie tak w fundamentach tej współpracy. Czyli powiedzmy, jeżeli boimy się, że ktoś dostanie zaliczkę i po tej zaliczce przestanie się starać, to znaczy, że w fundamencie jest problem, czyli że ta zaliczka jest albo za wysoka, albo że za tą zaliczką nie idzie żadna zaliczka po drugiej stronie, że jest jakaś asymetria ryzyka, którą trzeba wyrównać. Często są właśnie umowy, w których po jednej stronie idzie ruch finansowy, a po drugiej zobowiązanie. I prawda jest taka, że najlepiej jest moim zdaniem zaplanować współpracę w ten sposób, żeby za zobowiązanie dawać swoje zobowiązanie, a za ruchy finansowe dawać ruchy finansowe i w ten sposób dążyć do tego, żeby te ryzyka były przez cały okres współpracy równomiernie rozłożone po obu stronach, żeby żadna ze stron nie miała pokusy nadużycia swojej chwilowo silniejszej pozycji i odstąpienie od współpracy.
 
[00:26:09.13] – Osoba mówiąca 2
Ale to wszystko da się przewidzieć. Da się to wszystko poukładać, planując biznes przed zawarciem współpracy. I tak samo dlatego warto jest mimo wszystko poświęcić ten czas i znaleźć partnerów biznesowych, którzy też nie mają intencji przymuszania kogokolwiek do czegokolwiek, tylko mają gdzieś podobne zasady do naszych, ponieważ te zasady po prostu w długim terminie ograniczają znacząco koszty i pozwalają budować znacznie lepsze relacje międzyludzkie. A my zauważymy, że im my bardziej rygorystycznie będziemy podchodzić do tego, żeby te wszystkie współprace z nami były uczciwsze, tym bardziej będziemy zniechęcać do współpracy z nami osoby, które kierują się bardziej strategią gry o sumie zero, czyli tą strategią nieuczciwości, a w naszym otoczeniu będzie coraz więcej uczciwych współpracowników.
 
[00:27:14.10] – Osoba mówiąca 1
I takie podejście chyba też daje nam taką sprawczość działań. No bo jeżeli my jesteśmy dostawcą jakichś usług, my zaspokajamy jakąś potrzebę, no to my możemy sobie ułożyć swój biznes właśnie pod to, żeby nie przymuszać tej drugiej strony do kontynuowania działań, a wręcz przeciwnie robić wszystko, żeby druga strona nigdy nie zakończyła z nami współpracy, dopóki oczywiście będzie potrzebować naszej usługi, naszego produktu. Ten produkt czy usługa będzie zaspokajać jakieś potrzeby drugiej strony. No bo to chyba jest strategia, nad którą my mamy jako właściciel biznesu kontrolę. Bo my możemy sobie właśnie ułożyć taki sposób rozliczenia z naszym kontrahentem, taki sposób właśnie zabezpieczeń tych wszystkich rzeczy. I to wymaga oczywiście może przemodelowania jakiegoś naszego biznesu i modelu współpracy. No ale robimy to zazwyczaj raz, później dostrajając tylko ten proces, a nie jest to działanie, które my musimy co chwilę wykonywać i tracić na to czas. Więc taka sprawczość jest tutaj kluczowa i to my jesteśmy tak naprawdę władni temu, żeby tej drugiej stronie właśnie przedstawić jakieś warunki, które dla obu stron będą akceptowalne i które nie będą właśnie przymuszać nikogo do pozostawania na przykład tam, nie wiem, przy drugiej stronie.
 
[00:28:42.20] – Osoba mówiąca 2
Tak. I ta sprawczość bardzo wynika z naszych zasad moralnych, tego, co akceptujemy, tego, czego nie akceptujemy, w jakie współprace wchodzimy. Stąd tak ważne są w biznesie dobre zasady moralne. I choćby właśnie według mnie podstawą takich moich dobrych zasad moralnych jest nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe. Jeżeli nie chcesz, żeby ludzie wysyłali na Ciebie jakieś organy przymusu, jakiś komorników, jakieś policje, jakieś wojsko, jakieś inne organy, nieważne czy zawiniłeś, czy nie zawiniłeś, czy tak jak w tej książce w „Proces” Franza Kafki, tak? Gdzie uruchomiła się jakaś maszyna administracji i człowiek nawet nie wie o co chodzi. Jeżeli nie akceptujemy, nie chcemy, żeby takie sytuacje nas dotyczyły, to sami też takich zachowań po prostu nie akceptujmy. I wychodzimy z założenia, że ani nikogo nie będziemy podawać do sądu, na nikogo nie będziemy wysyłać żadnych komorników, żadnej policji, żadnego wojska, a jedynie zrobimy wszystko, żeby druga strona chciała przez cały okres współpracy, zadbać o nas tak jak i my chcemy zadbać przez cały okres współpracy o drugą stronę.
 
[00:30:14.17] – Osoba mówiąca 1
Ktoś może Ci zarzucić, że tak jak w tej przypowieści nastawiasz drugi policzek, tak żeby Cię znowu ktoś tak mógł atakować czy uderzyć, że tak naprawdę może być taka strategia takiej bezsilności, jakbyśmy mogli, nie wiem, ogólnie to nazwać, że jesteś bezsilny w tym co się dzieje. No i nie idziesz do tego sądu, nie dochodzisz swoich racji, niech Ciebie atakują i tak dalej. Czy to jest tak, czy tylko może się wydawać?
 
[00:30:54.11] – Osoba mówiąca 2
Co jest prawdziwą bezsilnością? Niemożność zrobienia tego, co się uważa za słuszne czy egzekwowanie tego, co uważamy za słuszne na drodze sądowej? Pytanie jaki kto ma wpływ na wyroki, na sędziów, na organy egzekucyjne? Czy tam mamy sprawczość? Czy tam naprawdę kontrolujemy ten proces? Nie. Według mnie sprawczość mamy nad tym, co my robimy.
 
[00:31:25.26] – Osoba mówiąca 1
Jak my się zachowamy, co zrobimy, a czego nie zrobimy?
 
[00:31:30.04] – Osoba mówiąca 2
Dokładnie. I prawdziwą sprawczość zyskujemy w momencie, kiedy w dowolnym momencie jesteśmy w stanie zakończyć współpracę, jeżeli ona nie służy którejkolwiek ze stron. Albo inaczej, prawdziwą sprawczość mamy też wtedy, kiedy możemy porozmawiać z drugą stroną, tak? Możemy zmienić te warunki w naszej współpracy w dowolnym momencie, ponieważ rozstanie jest już jakąś ostatecznością, a nie po to się zawiera współpracę, żeby się rozstawać w pierwszej kolejności. Warto walczyć o ten związek. To jest tak zwana szansa.
 
[00:32:11.25] – Osoba mówiąca 1
W sensie każdemu przydarzy się jakaś wpadka, każdy może mieć gorszy dzień, jakieś procedury, nie wiem, źle funkcjonują. To też nie chodzi o to, żeby od razu mówić do widzenia, tylko wtedy te dogadanie się to już jest dwóch stron na zasadzie takiej, że jeżeli wypracujemy jakiś kompromis i poprawę tego, co nie gra, no to idziemy dalej. Ale nie trzyma nas przy tym właśnie żadna umowa, tak?
 
[00:32:45.16] – Osoba mówiąca 2
No tak samo właśnie z tą sprawczością. Ja się tak zastanawiam, że jeżeli my akceptujemy to, że możemy na drugim człowieku stosować jakiś przymus właśnie tych organów sądownictwa, organów egzekucyjnych, no to czy naprawdę będziemy czuć taką wielką sprawczość, jeżeli inni będą stosować te organy względem nas? Właśnie wtedy budzi się prawdziwa bezradność, że nie życzymy sobie tego, żeby ktoś za coś nam zabierał środki finansowe, czy zabierał czas, bo takie organy potrafią wsadzić do więzienia i zabierać człowiekowi czas. Bez względu na przyczynę. Bo idąc do sądu przecież w sądzie nie dostaniemy sprawiedliwości, ponieważ nikt nie zna prawdy. Na dobrą sprawę każdy w swojej głowie ma wizję prawdy. I jedna i druga strona i sędzia też będzie miał swoją wizję prawdy. Do sądu idzie się po wyrok, a ten wyrok nie wiadomo jaki zapadnie i na dobrą sprawę konieczność poddawania się pod jakieś wyroki kogoś, na kogo nie mamy wpływu.
 
[00:34:05.26] – Osoba mówiąca 1
To jest granie z Panem Bogiem w kości, tak? Co wypadnie, tak będzie. I zazwyczaj możemy się zdziwić. Nawet jeżeli 10 razy wrzuciliśmy reszkę, to raz wypadnie orzełek.
 
[00:34:19.14] – Osoba mówiąca 2
Tak. Dużo większe prawdopodobieństwo tego, że współpraca, nawet trudna współpraca zakończy się najlepszym dla obu stron rozwiązaniem jest wtedy, kiedy ta współpraca przez cały okres będzie dobrowolna. Nie przymusowa, tylko dobrowolna. A w momencie, kiedy któraś ze stron będzie stosowała przymus, no niestety może zmaksymalizować swoją korzyść, ale to odbędzie się zawsze kosztem drugiej strony transakcji. I pytanie czy chcemy być tą poszkodowaną stroną transakcji w czyjejś umowie? Mnie osobiście taka pozycja nie odpowiada, dlatego ja nie widzę problemu w tym, żeby po prostu rezygnować z tego przymusu, z tego podstępu. Mamy przy okazji dużo lepsze relacje z drugim człowiekiem, bo człowiek, który nie czuje się przymuszany, który widzi, że non stop zabiegamy o to, żeby był zadowolony ze współpracy z nami, taki człowiek po prostu zaczyna nam być wdzięczny za tę współpracę. Tak samo my takim ludziom jesteśmy wdzięczni. To buduje bardzo dobre relacje, to buduje więzi. To też sprawia, dlaczego ludzie nas polecają.
 
[00:35:44.03] – Osoba mówiąca 2
Dzisiaj jest też taka moda, że ludzie myślą, że w polecaniu polega na tym, że trzeba ludziom płacić za polecanie. Czy nie wiem, no prosić o polecanie.
 
[00:35:55.07] – Osoba mówiąca 1
10% jak będziesz sprzedawać moje usługi? Albo 20%.
 
[00:36:00.01] – Osoba mówiąca 2
Tak. Ja zauważyłem, że najlepszą strategią jest od razu na samym początku w biznesie powiedzenie sobie, że nie płacę za polecanie, tak? Ponieważ to w długim terminie nic nie daje. Bo prawda jest taka, że jeżeli jesteś dobry to ludzie i tak Cię polecą, i tak Cię polecą, czy im płacisz czy nie. A jeżeli jesteś słaby to i tak…
 
[00:36:25.08] – Osoba mówiąca 1
Ale jak zaczynasz dopiero działalność? Bo ja rozumiem, jak już masz rozkręconą. Masz już tych klientów zadowolonych, no to później powiedzmy przez tak zwany marketing szeptany, czy jak go nazwiemy, no po prostu polecają Twoje usługi. No ale jak zaczynasz, no to masz jakąś może pokusę tego, żeby, nie wiem, płacić za tych klientów, no bo jak inaczej tych klientów masz zdobyć?
 
[00:36:50.26] – Osoba mówiąca 2
No dobrze, ale powiedz Marcin, czy wiedząc, że ktoś jest słaby, ale dostajesz, dostałbyś od niego jakieś pieniądze za polecanie, poleciłbyś takiego kogoś najbliższej swojej osobie, na której Ci zależy?
 
[00:37:15.14] – Osoba mówiąca 1
Jeżeli spróbowałbym kiedyś Twoich usług i byłbym zadowolony, no to chyba nie potrzebowałbym jakiejś mega gratyfikacji finansowej, żeby komuś o tym powiedzieć. No a jeżeli Ciebie nie wypróbowałem, no to równie dobrze mogę polecać, nie wiem, X firm patrząc tylko na wynik finansowy. Czy mi się zgadza, nie wiem, program partnerski, ale tak naprawdę też no mogę się dokładać nieświadomie do tego, żeby nie wiem, promować właśnie może jakąś nieuczciwość, promować firmy, które nie dbają o drugą stronę. Które tylko i wyłącznie chcą zadowolić akcjonariuszy, osiągnąć jak najwyższy wynik finansowy, a tak na prawdę pomoc drugiemu przedsiębiorcy to już jest gdzieś tam na ostatnim końcu, tak? I często takie właśnie też nawiązują się relacje, często właśnie w korporacjach czy w jakichś dużych instytucjach, no bo to jest po prostu przechodzenie, powiedzmy, pieniądza z jednej ręki do drugiej.
 
[00:38:18.25] – Osoba mówiąca 2
No, trzeba też pamiętać, że polecanie jest bardzo ryzykowne, ponieważ jeżeli polecimy komuś kogoś, z kim się ta osoba sparzy, to automatycznie wpłynie to, czy chcemy czy nie chcemy, na nasze relacje, bo to my tę osobę poleciliśmy, tak? Ponieważ ludzie oczekują, że my będziemy polecać im to co najlepsze. Jeżeli ludzie dowiedzą się, że Wy polecacie tylko to, na czym macie najlepszy interes, swój osobisty, a nie to, co sami chcielibyście, żeby Wam polecono, no to nie ma mowy, żeby to nie wpłynęło na Wasze relacje z innymi ludźmi, tak? Dlatego nie trzeba ludziom płacić, żeby Was polecali, bo w najbardziej wartościowych relacjach ludzie i tak Was polecą, bez względu na to, czy im płacicie.
 
[00:39:13.18] – Osoba mówiąca 1
I tutaj moje pytanie, bo też się zastanawiam nad tym, czy rzeczywiście problem w polecaniu takim bezinteresownym leży w tym, że nie zadbaliśmy o wspólną relację. Bo ja nawet mam takie przeświadczenie, że nawet jeżeli nie bierzesz pieniądze za polecenia, to ludziom też ciężko się poleca. Nie wiem, czy nie pamiętają na co dzień o tym, że Ty robisz nie wiem, usługi pozycjonowania albo jakieś inne, czy nie wiem, boją się tego, że nie polecą, a może nie wykonasz?
 
[00:39:50.07] – Osoba mówiąca 2
Może po prostu mają mało okazji do polecenia? Bo pamiętajmy, że żeby ktoś komuś polecił, musi do czegoś dojść. Dwa fakty muszą być spełnione. Czyli z jednej strony ja muszę jako osoba polecająca mieć dobre doświadczenia z kimś na jakimś polu, a po drugie muszę natrafić na kogoś, kto potrzebuje usługi na tym polu, na którym ja już mam doświadczenie, tak? To jest wbrew pozorom dość rzadkie wydarzenie.
 
[00:40:22.19] – Osoba mówiąca 1
Czyli musisz spotkać przedsiębiorcę, który akurat ma podobny problem do Twojego. I Ty możesz się podzielić tym swoim doświadczeniem rozwiązania problemu z firmą X.
 
[00:40:34.09] – Osoba mówiąca 2
I jeszcze tej osobie polecającej musi zależeć na osobie szukającej kogoś z polecenia, bo jak będzie ta relacja, będzie zależało, to człowiek poleci to co najlepsze. Bo ludzie nie chcą polecieć z jednego powodu – to jest ryzyko, to jest ogromne ryzyko. I korzyści z polecania muszą przekraczać ryzyka.
 
[00:40:59.04] – Osoba mówiąca 1
To jest ryzyko często właśnie popsucia relacji właśnie z osobą, której się poleca danego dostawcę. No bo też właśnie nie mamy wpływu na wszystko i nie wiemy, czy usługa, która u nas była dobrze wykonana też zostanie dobrze wykonana u naszego znajomego. Chcemy i wierzymy w to, ale nie mamy nad tym pełnej kontroli.
 
[00:41:24.13] – Osoba mówiąca 2
Ale prawda jest taka, że jeżeli naprawdę ten znajomy nam mówi, że wysyła nam informacje, na podstawie których wyciągamy wnioski, że gra jest warta świeczki, to polecimy. Ale w takich sytuacjach polecimy najlepszych, bez względu na to, czy nam zależy, czy nie, czy nam ktoś płaci, czy nie i tak polecimy zawsze najlepszych. Stąd ja nie widzę absolutnie żadnych korzyści z płacenia za polecania, a wręcz widzę straty. Widzę pewne ryzyka, które są. Mianowicie takie, że ludzie chcąc zainkasować łatwy zysk, będą nas polecać osobom niesprawdzonym, osobom, co do których nasze polecenie może nawet nigdy nie powinno dotrzeć. I przez to będziemy otoczeni w biznesie de facto ludźmi bardzo przypadkowymi.
 
[00:42:21.04] – Osoba mówiąca 1
To jest jedna. A druga jeszcze co przychodzi mi na myśl, że takie właśnie polecanie firm często na przykład, nie wiem, widoczne jest to gdzieś tam na jakichś kanałach youtubowych czy tam u influencerów, że podpisują współpracę z każdym praktycznie, czyli raz będą reklamować to, drugi raz będą reklamować to i trochę myślę, tracą niezależność swoich działań, bo właśnie w przyszłości będą bali się poruszać niewygodne kwestie, będą bali się mówić to, co chcą powiedzieć, żeby nie urazić tych swoich właśnie reklamodawców, osób, które właśnie przeznaczając pieniądze mają jakąś swoją linię i chcą na przykład, żeby pewne tematy przemilczać, żeby nie mówić, jak jest. No i myślę, że właśnie tutaj niezależność najbardziej cierpi.
 
[00:43:17.13] – Osoba mówiąca 2
No tak, no tworzymy nieszczere relacje, a nieszczere relacje przesyłają nam fałszywe informacje. I niestety problem jest taki, że w pewnym momencie płacąc za polecenie stracimy rachubę. Nie wiemy, czy ludzie nas polecają dla korzyści finansowych, czy po prostu jesteśmy dobrzy. A jeżeli nie płacimy za to polecenie, to mamy wtedy pewność, że jeżeli ktoś nas polecił, to znaczy, że naprawdę jest zadowolony ze współpracy z nami.
 
[00:43:47.28] – Osoba mówiąca 1
Ja widzę, że tak troszeczkę zboczyliśmy z tego tematu. Wróćmy do naszego korowego spotkania i może jakieś podsumowanie zróbmy, bo nie wiem, czy jeszcze jakąś strategię oprócz tych, których omówiliśmy, chciałbyś powiedzieć, czy zróbmy jakieś podsumowanie, może tego, co zostało powiedziane?
 
[00:44:01.17] – Osoba mówiąca 2
Ja bym może tutaj w tym momencie troszeczkę też zachęcił naszych słuchaczy, bo my możemy tak sobie gdybać i zastanawiać się, jakie dylematy mogą towarzyszyć właśnie sytuacji, gdy jedna ze stron jest postawiona w wyniku jakiejś zawartej umowy przez drugą stronę. W związku z czym mam taką może propozycję, że jeżeli Ty, słuchaczu, masz jakieś swoje tutaj uwagi, jakieś niepokoje, coś nie daje Ci spokoju, zostaw pod tym materiałem komentarz, a zapewne z chęcią stworzymy jakiś kolejny materiał, w którym zbierzemy te wszystkie wątpliwości, pytania i się do nich ustosunkujemy.
 
[00:44:52.06] – Osoba mówiąca 1
Tak. No dobra, to podsumujmy może taką strategię przetrwania, czyli co? Róbmy tu i teraz z taką sytuacją nabicia. A co możemy zrobić długofalowo? No bo mamy pierwszy, jakby to powiedzieć, pomoc doraźna i rozwiązanie długotrwałe.
 
[00:45:13.24] – Osoba mówiąca 2
Tak, moim zdaniem w pierwszej kolejności powinniśmy zaakceptować wszystkie ryzyka wiążące się z zawartą umową. Przeanalizować i zaakceptować. Bo fakt tego, że czegoś nie akceptujemy nie zmieni tego, że to się nie zmaterializuje.
 
[00:45:32.08] – Osoba mówiąca 1
Ta sprawa nie zniknie, jeżeli nie będziemy o niej myśleć, tak?
 
[00:45:36.02] – Osoba mówiąca 2
Tak. A więc jeżeli tak jest, są ryzyka jakichś materializacji, jakichś strat, to musimy jak najszybciej je zaakceptować. Jak najszybciej je zaakceptujemy, to emocjonalnie wrócimy do równowagi. Po drugie, powinniśmy zastosować wszelkie mechanizmy prawne, żeby złagodzić konsekwencje prawne. I po jednej, i po drugiej stronie, czyli z jednej strony odeprzeć atak prawny jednej strony, ale z drugiej strony nie atakować drugiej strony swoim pozwem jakimś, tak? Jak już mamy temat ten prawny, ogarnięty, to jak najszybciej powinniśmy doprowadzić do sytuacji, żeby wrócić do tego, co najważniejsze, czyli wrócić do kwestii biznesowych, do pomagania swoim klientom, do budowania, do znalezienia nowego dostawcy danej usługi. I kolejna rzecz przed zawarciem, i to chyba najważniejsza – przed zawarciem jakiejkolwiek umowy z kimkolwiek, poświęćmy trochę czasu na analizę tej umowy, żeby wyeliminować zawczasu wszystkie ryzyka prawne wiążące się umowy. Zgodnie z tym tutaj odsyłamy do materiału o umowach, który zrobiliśmy.
 
[00:47:03.11] – Osoba mówiąca 2
O wiele lepiej rozumiemy intencje drugiej strony, tak? Bo to jest logiczne, że jeżeli któraś ze stron nie będzie chciała ustąpić od jakichś zapisów przymusowych, wywołujących przymus na drugiej stronie, no to też wiemy, jakie ta druga strona ma intencje w związku z tą współpracą. A wtedy prawdopodobieństwo wdepnięcia w jakieś szambo albo zostania nabitym w jakąkolwiek usługę spada. A tego chyba chcemy. Także nie chcemy rozwiązywać problemów, jeżeli możemy po prostu ich zawczasu unikać.
 
[00:47:37.04] – Osoba mówiąca 1
No i też chyba bym dodał, że też nie bójmy się prosić o pomoc, szczególnie specjalistów, bo często na przykład osoby nie chcą korzystać, nie wiem, z pomocy innych, bo właśnie nie chcą się odwdzięczyć jakąś zapłatą. No ale chyba rozsądnym jest przekierowanie swoich właśnie czy emocji, czy myśli w stronę biznesu, który wykonujemy. A zostawić na przykład sprawy, nie wiem, czy akurat tutaj prawne, czy jakiekolwiek inne no po prostu specjalistom. I myślę, że to jest takie też wykorzystanie własnych zasobów do tego, żeby no jakoś tam się wykaraskać z tej sytuacji, no bo na przykład dla mnie personalnie nie byłoby zasadne w ogóle grzebanie się w jakichś kwestiach prawnych czy innych, nawet jeżeli ktoś by mnie chciał pozwać, to ja wolę wydać na prawnika, żeby ten prawnik jeździł do tego sądu, uczestniczył w tych rozprawach, bo ja wiem, że nawet jeżeli ja stracę na tym kupę pieniędzy, to i tak jest to warte, niż żebym się miał sam denerwować, jeździć po tych sądach, nie wiem, czytać te pisma, bo wiem, że no dużo by mnie to kosztowało, więc wolę poprosić o pomoc kogoś, kto się na tym zna.
 
[00:48:58.09] – Osoba mówiąca 2
Tak. I trzeba też pamiętać, że każde proszenie o pomoc to jest zawarcie nowej umowy, a więc to znowu jest poświęcenie czasu na tę umowę i znalezienie faktycznie kogoś, kto chce nam pomóc, a nie chce tylko na nas zarobić, tak? Odrobienie tej pracy domowej zaległej już na nowych zawieranych umowach. To nie tylko dotyczy umowy, na której mieliśmy problem, ten fuck up wystąpił, tylko to też dotyczy kolejnych umów zawieranych z kolejnymi firmami. Im szybciej wyrobimy sobie taki nawyk minimalizacji konsekwencji prawnych zawieranych umów, tym moim zdaniem szybciej zaczniemy odnosić coraz lepsze efekty, bo będziemy po prostu obie strony w takich umowach będą skazane na dowiezienie obopólnej korzyści, a utrata wizji korzyści przez jedną ze stron będzie po prostu zagrażała nie nieotrzymaniu korzyści przez drugą stronę. I to jest ten mechanizm samoregulacji, który sprawia, że obie strony dbając wzajemnie o zaspokojenie swoich potrzeb, same te potrzeby będą mieć finalnie zaspokojone.
 
[00:50:15.09] – Osoba mówiąca 1
Czyli to jest swego rodzaju kompas, który może nam pomagać w każdej interakcji biznesowej. Tutaj omawialiśmy kwestie różnych branż, nie tylko w branży SEO, ale tak naprawdę w każdej branży. Takie podejście i w każdej sytuacji biznesowej się opłaci.
 
[00:50:35.08] – Osoba mówiąca 2
I co chyba znowu udało nam się w miarę wyczerpać temat. A więc ze swojej strony naszym słuchaczom życzę jak najmniej tych nieudanych współprac i stworzenia sobie sposobności do jak największej ilości tych korzystnych, tych obopólnie korzystnych współprac bazujących na uczciwości, dobrowolności. Cóż więcej? Do następnego odcinka.
 
[00:51:09.22] – Narrator
Uniknij negatywnych doświadczeń związanych z usługami SEO. Sprawdź akcję społeczną Nabici w SEO, gdzie edukujemy i pokazujemy, jak będąc odbiorcą usług pozycjonowania, zwiększyć prawdopodobieństwo dobrego wyboru uczciwych wykonawców.


A co jeśli już zostałeś “nabity” w niekorzystną dla Ciebie umowę SEO?

Umów się na spotkanie korzystając z poniższego kalendarza, a postaramy się przeanalizować Twoje położenie i doradzić Ci naszą perspektywę rozwiązania problemu.

https://tidycal.com/exelmedia/nabiciwseo

Zobacz też nasz odcinek o uczciwych umowach, w naszym cyklu UCZCIWY BIZNES:

Apple podcast ikona
Marcin Atamańczuk

Marcin Atamańczuk – koordynator akcji społecznej #nabiciwseo

Pomagamy w znalezieniu najtańszego rozwiązania Twojego problemu oraz ułatwimy Tobie podjąć decyzję czy w ogóle potrzebujesz usług SEO.
Naszą akcją NABICI W SEO edukujemy i pokazujemy jak będąc odbiorcą usług pozycjonowania, zwiększyć prawdopodobieństwo dobrego wyboru uczciwych wykonawców.

Podobne wpisy